Nie było mnie. Czy naprawdę nie mam czasu?

18:35


Ile to już miesięcy? Październik, listopad, grudzień... Tak jest, trzy. Brak postów przez tak długi czas chyba mi się jeszcze nie zdarzył. Na pewno większość z Was pomyślała, że na Adrienedaily już nigdy nic się nie pojawi. Szczerze? Ja też. Bałam się tego. Każdego tygodnia myślałam o blogu. Mogę powiedzieć, że uczelnia i sprawy osobiste tak mnie pochłonęły, że zupełnie nie miałam czasu. Tylko czasem mi nie wierzcie, bo ja sama w to nie wierzę. Nie wierzę w brak czasu, tylko w jego złą organizację. Nie jestem na łatwym kierunku studiów. Praktycznie codziennie mam kolokwium czy wejściówkę, ale radzę sobie na tyle w porządku, że wieczorem mam czas na obejrzenie odcinka serialu, posprzątanie mieszkania, obiad, w weekend na szybkie zakupy, nawet czasem chwilę YouTuba przy kawie. Prawdą jest niestety, że wszystko robię w biegu i cały czas pracuję nad organizacją swojego dnia. Zapytacie - "To czemu nie ma postów?". Myślałam, że wyjście do centrum handlowego i nowy ciuch czy kosmetyk będzie cieszył jak blogowanie. Nic bardziej mylnego. Cały czas czegoś mi brakowało, nie dało się tego niczym zastąpić. Dlatego jestem tu dziś, bo mimo, że robię naprawdę wiele rzeczy, to nie czuję, że się spełniam, a to dawało mi blogowanie :)
Jeśli ze mną jeszcze jesteście, to dzięki. Jeśli jesteście nowi, to zapraszam. Jeśli w ogóle się tu pojawiliście, zostańcie. Bo ja też zostanę. Widzimy się w sobotę!


Wybrane dla ciebie

4 komentarze

  1. Ja też ostatnio nie mogę się zorganizować czasowo, ale też mam momenty że tęsknie za blogiem i nic innego nie jest w stanie mi go zastąpić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że wróciłaś do blogowania. Przyznam się szczerze, że bałam się, że coś się stało i zastanawiałam się czy do Ciebie nie napisać, ale też nie chciałam być wścibska. Mam nadzieję, że również wrócisz od czasu do czasu do vlogowania, bo Cię uwielbiam :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za troskę, kochana :3 Jestem, żyję, choć w natłoku obowiązków jednak trochę "noł lajf" :D Nawet nie wiesz jak za vlogami tęsknię, chociaż nie wiem, czy widzowie by przeżyli moje nudne dni haha.
      Ja za to Twoją działalność śledzę cały czas i wciąż sobie myślę "Jak ona to robi?" Non stop filmiki, nie ukrywam, że zazdroszczę weny i czuję się zainspirowana! :*

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, to dla mnie duża motywacja, a także szansa na poznanie nowych blogów, chętnie Was odwiedzam. :)