Ulubieńcy sierpnia&września 2017: Miss Sporty, Eveline, C-thru, Isana, Bielenda

09:00


Cześć, dziś mam się w Wami do podzielenia ulubieńcami września. Czy Wy też jesteście zaskoczone prędkością z jaką leci czas? Dopiero co lato było w pełni, a teraz wyciągamy już swetry, płaszcze i botki, choć przyznam szczerze, że jeżeli chodzi o garderobę, to jesień jest chyba moją ulubioną porą, gdyż stwarza nam warunki do świetnych stylizacji. Ale my dziś o kosmetykach, także jeżeli jesteście ciekawe, co w tym oraz poprzednim miesiącu mi się sprawdziło, zapraszam do czytania.


Miss Sporty So Matte Instant Matte Finish
Jest to puder transparentny, który w tym miesiącu znalazłam w czeluściach szuflady i postanowiłam dać mu szansę. Z tego, co pamiętam, używałam go jakiś czas temu i przestałam, ponieważ bardzo się pylił, bielił i generalnie nie widziałam sensu zostawiać dla niego ukochanego Rimmela Stay Matte. Po kilku użyciach stwierdziłam, że jest naprawdę dobry. Nakładany w odpowiedniej ilości i przede wszystkim przy użyciu miękkiej gąbki nie pyli, nie bieli, łatwo zmieść jego nadmiar z twarzy dużym pędzlem, dobrze utrwala, bardzo ładnie matuje i to na naprawdę długi czas. Koniec końców Rimmel chwilowo poszedł w odstawkę, bo gdy skończę obecne opakowanie, kupię kolejne.  
Cena: 12,99 zł/9,4 g


Isana Indian Passion Kremowy żel pod prysznic z ekstraktem z tonkowca wonnego 
Ten żel pod prysznic umilał mi wakacyjny wyjazd. Kupiłam go podczas promocji 2+2 w Rossmannie i sądzę, że jeszcze po niego sięgnę. Nie ma szans, żebym odpowiednio opisała Wam ten zapach, ponieważ nie jestem w tym dobra, ale jest on raczej orientalny, egzotyczny, kwiatowy, intensywny, ale nie ciężki, bardzo relaksujący. Konsystencja żelu jest bardzo przyjemna, nie lejąca, ma pięknie pastelowo różowy kolor i dobrze się pieni. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.  
Cena: 4,99 zł/200 ml



Bielenda Algi morskie Lekki krem nawilżający na dzień i na noc
O tym kremie wspominałam Wam już we wpisie na temat składników kosmetyków dla cery tłustej i przeglądzie kosmetyków, ale wtedy używałam go raczej na noc, głownie ze względu na obecność oleju arganowego na drugim miejscu w składzie, gdyż bałam się, że na dzień będzie za ciężki, jednak zaczęłam testować go pod makijaż i okazało się, że jego konsystencja jest na tyle lekka i żelowa, że jeżeli nie przesadzę z ilością, to w ciągu dnia nie świecę się jak żarówka, a cera pod makijażem jest świeża i nawilżona. Krem bardzo szybko się wchłania, jest wydajny, ma bardzo przyjemny zapach oraz estetyczne i wygodne opakowanie. 
Cena: 21,49 zł/50 ml


Woda toaletowa C - Thru Black Beauty
Jak to zwykle bywa, opis ulubionych perfum zaczynam od słów "na ten zapach trafiłam przypadkowo". Tak, w tym przypadku również tak było i przyznam szczerze, że szukałam innego zapachu, jednak po powąchaniu tego, stwierdziłam że jest bardzo przyjemny i nieco przypomina mi zapach Naomi Campbell Private, za który zapłacić musimy trzy razy więcej.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: cytrusy, przyprawy
nuta serca: wanilia, orchidea
nuta bazy: drzewo sandałowe, paczula, bursztyn

Jak można zauważyć po samych nutach jest to zapach, który bardziej może kojarzyć się z porą wieczorową, jednak uważam, że ze względu na nuty cytrusowe nadaje się również na co dzień. Bardzo dobrze natomiast wpisuje się w klimat nadchodzącej jesieni. Jest to zapach elegancki, słodkawo - drzewny, ale nie ciężki. Jest to woda toaletowa, tak więc zapach nie utrzyma się cały dzień, jednak flakonik, swoją drogą bardzo ładny, z łatwością możemy zabrać do torebki i użyć w razie potrzeby. 
Cena: 35,99 zł/30 ml (co moim zdaniem jak na trwałość tego zapachu jest ceną nieco wygórowaną). 


Eveline MiniMax quick dry&long lasting nr 065
Uwielbiam ten lakier za wszystko - przede wszystkim kolor, który jest naprawdę piękny, dodatkowo szeroki pędzelek, którym maluje się bardzo wygodnie i szybko, lakier ma świetne krycie, na plus także utrzymanie - po kilku dniach starte są tylko końcówki, warto zaopatrzyć się w dobry top coat, wtedy ponosimy lakier dłużej. W roku akademickim wrócę do hybryd, ale na czas odpoczynku na pewno zaopatrzę się w inne kolory z tej serii.
Cena: 6,69 zł/5 ml

To już wszyscy moi ulubieńcy, dajcie mi znać, czy znacie coś z tego zestawienia i czy Wy odkryłyście jakieś perełki w tym miesiącu. 

Wybrane dla ciebie

3 komentarze

  1. Najbardziej zaciekawił mnie zapach żelu pod prysznic Isany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie jest mi znane, ale najbardziej ciekawi mnie chyba krem Bielenda. Bardzo lubię ich kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to dla mnie duża motywacja, a także szansa na poznanie nowych blogów, chętnie Was odwiedzam. :)