Nowości w mojej kosmetyczce - Bielenda, L'Oreal, Ecocera, Isana

19:15


Cześć! Ostatnio było na poważnie, bo o problemie promieniowania i ochronie przeciwsłonecznej, dlatego dla odmiany czas na coś lekkiego, co każda z nas lubi czytać - pokażę Wam co tam nowego udało mi się kupić i o dziwo nie są to typowe zachcianki, a uzupełniane kosmetycznych braków. Są nowości, ale także stare hity, także zapraszam.




BIELENDA RETI-POWER 2 VC ANTI-ACNE FACE CREAM NORMALIZUJĄCY KREM DO TWARZY

Zacznijmy od pielęgnacji. Zdecydowałam się na drugie opakowanie kremu z Bielendy. Używam go na noc, gdyż zawiera on retinol oraz kwasy, jest też dość treściwy. Skład jest przyjazny, bogaty w składniki aktywne. Krem dobrze nawilża (przy mojej mieszanej cerze nie mam z tym problemu), ale co jest jest dla mnie najważniejsze nie zapycha porów oraz utrzymuje moją cerę w ryzach - zmniejsza wypryski i zaskórniki. Myślę, że w przyszłości warto byłoby poświęcić mu osobny wpis.




PODKŁAD L'OREAL PARIS TRUE MATCH

Musiałam uzupełnić też braki w kosmetykach kolorowych. Zdecydowałam się na mojego starego ulubieńca w kolorze 1N Ivory. Używałam go jeszcze jeszcze przed zmianą formuły, kilka lat temu i byłam bardzo zadowolona. Zamówiłam go na Perfumesco, gdzie cena była przystępna. Sam podkład ma bardzo lejącą i lekką konsystencję, ale mimo wszystko dobre krycie oraz bardzo ładny, naturalny efekt. Wykończenie określiłabym jako satynowe. Cera wygląda na zdrową i rozświetloną.

PUDER JĘCZMIENNY ECOCERA

Na promocji w Hebe skusiłam się na nowość. Wybrałam wersję prasowaną, ponieważ nie lubię używać produktów sypkich. Popełniłam tu błąd, ponieważ nie przeczytałam składu. Niestety kiedy na mojej twarzy zaczęły pojawiać się wypryski zobaczyłam, że na pierwszym miejscu w składzie jest talk, który ma właściwości komedogenne. Szkoda, że zdecydowałam się na tą wersję, ponieważ jak sprawdziłam, jego sypki brat talku nie zawiera. Chyba będę musiała przyzwyczaić się do produktów sypkich.


EVELINE VOLUMIX FIBERLAST VOLUME&LIFT&SEPARATION MASCARA

Od dłuższego czasu używam tuszy Eveline. Są tanie i dają świetne efekty - tym razem zdecydowałam się na wersję złotą.  Rzęsy są ładnie rozdzielone i bardzo wydłużone. Mam jednak wrażenie, że w przypadku tej wersji objętość jest mniejsza i rzęsy nie są tak pogrubione, jak w przypadku na przykład wersji srebrnej, którą uwielbiam. Plusem jest to, że efekt można ładnie stopniować, od efektu bardzo naturalnego do naprawdę mocnego.


ISANA PARIS BODYCREME

Będąc w Rossmanie wzięłam również masło do ciała z Isany. Zużywam bardzo dużo produktów nawilżających do ciała, więc potrzebuję czegoś wydajnego i treściwego, nawet latem, ponieważ jeśli niczym się nie posmaruję, ciało swędzi mnie tak, że drapiąc się, potrafię zrobić sobie siniaki. Nie jest to uczulenie czy AZS, ponieważ nic na skórze się nie pojawia, nawet nie jest bardzo sucha. Podejrzewam, że to kwestia wody. Wracając, produkt ten zwyczajnie spełnia swoje zadanie, ma w miarę treściwą konsystencję, nawilża jak należy, kosztował mniej niż 7 zł, dlatego nie jest mi szkoda, kiedy zużywam duże ilości. Jednak jeśli macie nadzieję na zapach róży, to będziecie rozczarowane. Nie jest on wyraźny ani naturalny, ale mi to szczególnie nie przeszkadza.

BIELENDA CRAZY MASK REGENERUJĄCA MASKA W PŁACIE

Przy kasie sięgnęłam też po maseczkę regenerującą. Myślę, że wszystkie z nas je lubią ze względu na wygodę. Przyznam jednak szczerze, że nie sięgam po nie często ze względu na to, że często składy nie są zachwycające, a moja cera jest bardzo wybredna. Tutaj jest za to naprawdę dobrze - wysoko mamy łagodzący pantenol, wodę z kwiatu gorzkiej pomarańczu działającą antyoksydacyjnie, bakteriobójczo, redukuje ona też obrzęki i naczynka, a następnie odżywczy wyciąg z miodu. Myślę, że dobrze się spisze podczas wyjazdu albo wieczornego wieczoru spa w domu.


BIELENDA BOTANIC SPA RITUALS PŁYN MICELARNY OPUNCJA FIGOWA + ALOES

Jeśli chodzi o płyny micelarne, to staram się wybierać coś z prostym, krótkim składem i w dobrej cenie. Tym razem padło na produkt z Bielendy - bardzo lubię tą markę, to chyba widać, ale mają bardzo ciekawe produkty z dobrymi składami. Płynu micelarnego używam bardziej jako toniku, ponieważ makijaż zmywam żelem. Ładnie odświeża i usuwa resztki zanieczyszczeń, nie podrażnia i niweluje uczucie ściągnięcia, jakie może pojawić się po myciu twarzy.


To wszystko, co chciałam Wam dzisiaj pokazać. Zabrakło tu jedynie maseczki glinkowej oraz farby do włosów, które już zużyłam, dodatkowo publikuję to po kolejnej wizycie w Rossmannie, ale jeśli coś będzie warte uwagi, to myślę, że będzie jeszcze okazja o tym opowiedzieć.

Dajcie znać, czy coś znacie i jak u Was z zakupami.


Wybrane dla ciebie

17 komentarze

  1. Bardzo ciekawe zakupy, maseczki uwielbiam i chętnie bym się na nią skusiła :D
    Moją piętą achillesową jest nawilżanie skóry ciała, zawsze staram się wybierać odżywcze żele do mycia z olejkami, bo strasznie nie chce mi się smarować balsamami po kąpieli . Wstyd ;))
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bardzo lubię tusze Eveline oraz pudry ecocera - ja miałam akurat sypki i był świetny :) Miałam też inną maskę Bielendy - mopsa i płyn od nich, ale akurat ten z serii botanic spa jakoś szczególnie mnie nie zachwycił, był słabszy od innych płynów tej marki jakie miałam, a miałam ich kilka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię płyny micelarne Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe i przyjemne zakupy, niech Ci dobrze służą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nic z tych kosmetyków nie miałam. Ja ostatnio coś tam kupiłam ale nie było tego zbyt wiele. :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie próbowałam żadnego z przedstawionych kosmetyków. Zainteresował mnie jednak ten puder jeczmienny i dobrze wiedzieć, że ten prasowany zawiera talk! Jeśli się skuszę to na pewno wybiorę ten sypki :) świetny blog! Obserwuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe produkty. Bielenda kusi... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe produkty mnie na zdjęciu zainteresowały pędzle

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja znam podkład loreal i to bardzo dobrze bo
    Kupuje go regularnie od 2 lat ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podkład do twarzy z Loreal, krem z Bielendy i puder jęczmienny Ecocera mnie ciekawi :) Miałam inne zwierzaki z Bielendy i spisały się bez szału :/ Lubię tusze z Eveline szczególnie Rose Gold i Srebrną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. True Match w nowej formule jeszcze nie miałam, dobrze wiedzieć że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wooow miałam kiedyś puder z ecocery i byłam mega zaodowlona! nie wiedziałam, że mają już i jęczmienny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze wiedzieć, że wersja prasowana ma talk - mi też szkodzi. Też preferuje wersje prasowaną, ale w takim wypadku zdecyduję się jak już coś, to na wersję sypaną

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam tylko podkład niestety ale też bardzo go lubię :) Pozdrawiam serdecznie:**

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny jest true match

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to dla mnie duża motywacja, a także szansa na poznanie nowych blogów, chętnie Was odwiedzam. :)